Ścięte zielone drzewko albo wielka gałąź lub nawet całkiem mała gałązka odgrywają w różnych obrzędach pierwszorzędną rolę. Widzimy je zarówno z okazji obchodów dorocznych (wiosennych, letnich, zimowych), jak i rodzinnych (weselnych, pogrzebowych) lub innych (np. w związku z ukończeniem budowli i t. p.). Ogromne rozpowszechnienie używalności drzewek czy gałęzi podczas obrzędów nie zostało dotychczas objaśnione w sposób wystarczający. W świetle danych nowszej porównawczej etnografji jedno jest tylko zupełnie pewne: drzewko czy gałąź niejednokrotnie posiadają albo posiadały dawniej charakter kultowo-liturgiczny; mianowicie różne ludy wyobrażają sobie lub wyobrażały, że — m. i. w trakcie obrzędu — na drzewku czy na gałęzi wypoczywają bóstwa wzgl. dusze zmarłych, do których wznosi się modły i którym składa się ofiary (cf. KLS II, $$ 423 i n.).
Z chwilą gdy dany obrzęd zatracał pierwotne znaczenie, a w szczególności gdy okazywanie bóstwom i duszom kultu pod drzewami czy drzewkami wychodziło z użycia, pozostawała już tylko martwa forma obrzędowa, i pod nią — jak to często bywa — nieraz podkładano nową treść.
Ilekroć mamy do czynienia z drzewkiem lub gałęzią, używanemi podczas obchodów, musimy brać pod uwagę wszystko, co wynika z powyższych uwag. Nie znaczy to jednak bynajmniej, aby kultowo-liturgiczny charakter drzewka wyczerpywał całą jego wartość w oczach różnych ludów. Nie ulega przecież najmniejszej wątpliwości, że i w magji drzewko czy gałąź mają swoje wielkie znaczenie. Wyraźnie zaznacza się to zwłaszcza wtedy, gdy w grę wchodzi drzewko czy gałąź, nacechowane przez odnowione życie, t. zn. pokryte nowemi latoroślami, pąkami albo liśćmi. Otóż bardzo jest możliwe, że panujący w zachodniej Polsce wczesnowiosenny zwyczaj obnoszenia zielonego drzewka czy gałęzi, oddawna, wzgl. od samego początku swego istnienia jest praktyką magiezną, mającą na celu (jak to już w r. 1886 pisał I. Klatecki) »przyczarowanie i przywołanie przyrody wiosennéj z całą jéj wegetacyją i płodnością«. Coprawda wnosi się tu do wsi i obnosi po obejściach nie »świeżą, rozwijającą się gałązkę lub drzewko«, jak błędnie twierdzi W. Klinger (Doroczne święta ludowe, 1931, 12) lecz pozbawioną jeszcze nowej zieleni sosenkę lub — rzadziej — inne iglaste drzewko, jednak to może być szczegół drugorzędnego znaczenia; po pierwsze bowiem zawszezielone drzewko iglaste mogło tu wtórnie zastąpić drzewko wiosenne z rozbudzonem weń życiem: powtóre zaś taka iglasta, wiecznie zielona, wszeżywa, jak mówi podobno lud, roślina mogła od samego początku pełnić funkcje rośliny nowoożywionej czy też wogóle rośliny żywej w przeciwieństwie do pozornie martwych zimą i na przedwiośniu roślin liściastych. W każdym razie kwestja ta, jak i kwestje, związane z obnoszeniem liściastych drzewek na św. Jana oraz iglastych na Boże Narodzenie, wymagają nieco bliższych roztrząsań, na które tu nie miejsce.
Wczesno- lub późnowiosenne obrzędowe wnoszenie do wsi wzgl. obnoszenie po zagrodach zielonego drzewka albo gałęzi spotyka się lub spotykało dawniej nietylko w Polsce, lecz również na Morawach i w Czechach oraz w niektórych prowincjach dzisiejszych Niemiec, Rosji europejskiej i syberyjskiej etc. (ob. np. I. Klatecki, Nowe lato, 1886; Č. Zibrt, Staročeské výroční obyčeje, 1889, 53 i n.; E. V. Aničkov, Vesennjaja obrjadoyaja pĕsnja, 1903, 122 sq.; A. Makarenko, Sibirskij narodnyj kalendar', 1913, 167, 170/1; K. Brunner, Ostdeutsche Volkskunde, 1925, 217 i t. p.: pozatem ob. znane dzieła Mannhardta, Frazera i in.).
Ze szczegółów wczesnowiosennego obrzędu, zwanego gaik, maik lub nowe latko, zasługują na uwagę następujące: 1) drzewko wiosenne niemal z reguły obnoszone jest przez same tylko dziewczęta; 2) po wstąpieniu do danej zagrody dziewczęta śpiewają odpowiednią pieśń, obracając — jak podano w niektórych źródłach — drzewkiem wkoło; 3) termin wczesnowiosennego obchodu przypada na zapusty (nad Notecią), okres wielkiego postu (pospolicie na Śląsku i w Poznańskiem), drugi dzień Wielkanocy (w Polsce Środkowej i w paru wsiach Śląska).
©Rafał Miśta